BESTIALSKIE ZACHOWANIE STUDENTA PRAWA UNIWERSYTETU WARSZAWSKIEGO

PolskaStory

Sce­ny jak z hor­roru w Kam­pusie Głównym Uni­w­er­syte­tu Warsza­wskiego w bes­tial­s­ki sposób została zamor­dowana 53-let­­nia portier­ka, osie­ro­ciła 3 dzieci. Spraw­cą zbrod­ni jest Mieszko R. 22-let­ni stu­dent III roku prawa Uni­w­er­syte­tu Warsza­wskiego pochodzą­cy z Trójmi­as­ta.

Pod­czas kon­fer­encji pra­sowej rek­tor UW, Alo­jzy Nowak wspom­ni­ał, że wiado­mo o nim tyle, że był „bard­zo dobrym liceal­istą i dobrym stu­den­tem”. Władze uczel­ni zadeklarowały pomoc rodzinie kobi­ety, która została zamor­dowana, jed­nak trze­ba otwar­cie powiedzieć, że żad­na pomoc i wspar­cie nie jest wystar­cza­jące, bo nic, ani nikt nie jest w stanie ukoić bólu po utra­cie najbliższej oso­by.

Cała Pol­s­ka i środowisko aka­demick­ie liczy, że spraw­ca zostanie surowo ukarany, jed­nak nikt nie ma wąt­pli­woś­ci, nie ma wystar­cza­ją­co spraw­iedli­wej kary dla tak okrut­nej zbrod­ni.

Kim był ten młody człowiek, który z zim­ną krwią zamor­dował niewin­ną kobi­etę? Rek­tor uczel­ni wspom­ni­ał, że był niczym niewyróż­ni­a­ją­cym się stu­den­tem prawa. Ten na pozór wyda­ją­cy się wszys­tkim nor­mal­ny, młody mężczyz­na uczą­cy się na Uni­w­er­syte­cie Warsza­wskim, w środę 7 maja 2025 roku w pobliżu Audy­to­ri­um Max­i­mum na Kam­pusie Głównym Uni­w­er­syte­tu Warsza­wskiego w okrut­ny sposób zamor­dował pra­cown­icę uczel­ni, ataku­jąc ją siekierą, do ataku doszło, gdy zamykała budynek.

W wyniku ataku kobi­eta straciła życie, ucier­pi­ał także 39-let­ni pra­cown­ik straży UW, który ruszył na ratunek. Mężczyz­na w ciężkim stanie trafił do szpi­ta­la, obec­nie jego stan zdrowia jest sta­bil­ny.

Zatrzy­ma­nia morder­cy dokon­ali inni strażni­cy uni­w­er­sytec­cy z pomocą funkcjonar­iusza SOP, który tego dnia był odpowiedzial­ny za ochronę min­is­tra spraw­iedli­woś­ci Adama Bod­nara uczest­niczącego w wykładzie. Szef resor­tu potwierdz­ił swo­ją obec­ność na tere­nie kam­pusu na plat­formie X, pisząc:

Tak, byłem obec­ny na tere­nie kam­pusu uni­w­er­syteck­iego w momen­cie zdarzenia. Zna­j­dowałem się w miejs­cu odległym, uczest­nicząc w wykładzie aka­demickim. Nie widzi­ałem tego trag­icznego zajś­cia.”

Polic­ja została zaw­iadomiona o zdarze­niu przez innego stu­den­ta Uni­w­er­syte­tu Warsza­wskiego Fil­i­pa, który zrelacjonował zdarze­nie w TVN 24:Zobaczyłem bard­zo dzi­wny widok. Kobi­eta leżała na zie­mi, obok był jak­iś mężczyz­na z toporkiem. Wydawało mi się to sur­re­al­isty­czne, ale szy­bko dotarło do mnie, że praw­dopodob­nie ktoś kogoś zabił. Ja zadz­woniłem po policję, kole­ga zaw­iadomił straż uni­w­er­sytecką.”

Podob­no świad­ków zdarzenia było o wiele więcej, nieste­ty nie pod­jęli inter­wencji. Prz­er­aża­jące jest to, że zami­ast wykazać chęć udzie­le­nia jakiejkol­wiek pomo­cy, chwycili za tele­fon nie po to, by zadz­wonić po dodatkową pomoc, tylko nagrać filmik. To zachowanie z pewnoś­cią powin­no zmusić nas do reflek­sji doty­czącej wychowa­nia oraz wrażli­woś­ci społecznej. Szy­b­ka reakc­ja i powiadomie­nie odpowied­nich służb, gdy widz­imy pode­jrzane sytu­acje, może zapo­biec nieszczęś­ciu.

Przeglą­da­jąc inter­net, znalazłam screen wiado­moś­ci, który najpraw­dopodob­niej napisali uczest­ni­cy koła naukowego:

Czy moż­na było uchronić tę bied­ną kobi­etę, która straciła życie? Jed­no jest pewne, poin­for­mowanie odpowied­nich służb z wyprzedze­niem, mogło uchronić ją przed tą tragedią. Anal­izu­jąc sytu­ację, myślę, że wypadało­by w społecznoś­ci zaszczepić umiejęt­ność zachowań prospołecznych. To, co wydarzyło się na Uni­w­er­syte­cie Warsza­wskim, pokazu­je, że musimy reagować na to, co widz­imy. Według nie­ofic­jal­nych infor­ma­cji spraw­ca chodz­ił z siekierą od pon­ad godziny na tere­nie kam­pus, dlaczego nikt nie zareagował? Dlaczego nikt wcześniej nie powiadomił służb, policji?

Jak poin­for­mowała na kon­fer­encji pra­sowej Lucy­na Kor­­­ga-Mazurek, sze­fowa Proku­ratu­ry Rejonowej Warsza­wa Śród­mieś­­­cie-Północ, spraw­cy zostały postaw­ione 3 zarzu­ty: zabójst­wa ze szczegól­nym okru­cieńst­wem, usiłowanie zabójst­wa strażni­ka uni­w­er­syteck­iego oraz znieważe­nia zwłok ofi­ary na miejs­cu zbrod­ni.

Według infor­ma­cji redakcji tvn24 spraw­ca w chwili zatrzy­ma­nia przez policję przy­pom­i­nał osobę z rozd­wo­je­niem jaźni, wykazy­wał się zmieni­a­ją­cym nas­tro­jem, podob­no nie staw­iał oporu. Najdzi­wniejsze w jego zachowa­niu jest to, że pow­tarzał: „Jestem preda­torem, wilkiem.”

Liczymy na to, że spraw­ca tej bru­tal­nej zbrod­ni zostanie surowo ukarany.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *